czwartek, 6 lutego 2014

FMCG Fast Moving Consumer Goods

Pod tym tajemniczym anglosaskim skrótem kryje się nic innego, jak sektor gospodarki dotyczący handlu towarami szybko rotującymi, czyli inaczej towarami pierwszej potrzeby. Potocznie są to wszystkie towary, które kupujemy w pewnej (dużej) częstotliwości. Są to produkty, które nie leżą na półkach tyle czasu, że nawet sprzedawca nie wie, jak długo tam się znajdują.
Produkty te znikają z półek bardzo szybko, przez co muszą one mieć zapewnione odpowiednie zaplecze logistyczne, czyli rzetelnie prowadzoną analizę sprzedaży i szybkie dostawy mające na celu przeciwdziałanie powstawaniu luk w asortymencie, bo skoro klient nie znajdzie czegoś u nas, to gdzie pójdzie?
Obroty tej gałęzi rynku sięgają setek miliardów złotych rocznie, dlaczego? Otóż mało kto zastanawia się nad zakupem bułki, serka, piwa, czy kawy tak, jak nad zakupem załóżmy telewizora, który sporo kosztuje.
Dokładnie! Są to produkty tanie i ogólnodostępne. Spożywcze, kosmetyczne i inne kupowane często i masowo.
Z powodu dużej konkurencji producenci co chwila prześcigają się w coraz to ładniejszych opakowaniach, zmianach składu itd. Najczęściej podążają po prostu za trendami, ale niejednokrotnie również sami tworzą te trendy przy pomocy działań marketingowych.
Tutaj tak, jak nigdzie indziej działa sprzedaż oparta o emocje, bo niska cena niweluje do minimum opory ekonomiczne przy zakupie.

 Podsumowując:
FMCG to towary spożywcze, tytoniowe, alkohol, kosmetyki, a nawet bilety MPK. Oczywiście nie są to wszystkie gałęzie tej branży, ale te najlepiej ją obrazują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz