sobota, 8 lutego 2014

Dlaczego zalewają nas gorsze jakościowo produkty?

Zapewne każdy z nas spotkał się ze stwierdzeniem kogoś ze starszego pokolenia "za moich czasów to dopiero były telewizory, patrz synek... stary Neptun dalej działa, a teraz co?..." - i zapada cisza.
Faktycznie, kiedyś zepsute produkty (o ile się psuły) dało się naprawić, z dzisiejszymi towarami jest znacznie gorzej... często nawet nie ma części zamiennych, a na gwarancji dostajemy nowy produkt, zamiast naprawionego. Dlaczego tak się dzieje? Czy faktycznie nie dałoby się tworzyć towarów dobrych jakościowo w dobrych cenach? Aktualnie (od kilku ładnych lat) producenci mają nie lada orzech do zgryzienia, gdyż ta jakość, która była drzewiej przekłada się w tej chwili na coś całkowicie innego.
Kilka dekad w gospodarkach wolnorynkowych królowało stwierdzenie, że dobry produkt zareklamuje się sam, stąd większość wkładów pieniężnych szła w udoskonalanie samego produktu. Dzisiaj niestety jeśli produkt nie jest dobrze zareklamowany, to zwyczajnie się nie sprzeda. W tym miejscu pasuje świetny cytat znanej mi osoby: "towar nie wystawiony się nie sprzedaje". Zgadzam się z tym w 100%, bo jak można kupić produkt, o którego istnieniu nie mamy zielonego pojęcia?
Nawet jeśli jakaś firma wypuści świetny jakościowo towar, to niestety nie przebije się on przez genialnie prowadzone akcje promocyjne tych znacznie gorszych, ale bardziej popularnych.
Co ciekawe... a producenci doskonale o tym wiedzą - firma, która reklamuje jeden ze swoich produktów, ma rzucające się w oczy logo i nazwę, to siłą rzeczy poprzez reklamę tego jednego towaru reklamuje wszystkie inne.
Przykład:
kupujemy lodówkę firmy XXX, lodówka reklamowana dosłownie wszędzie - jakość, doświadczenie, precyzja itp. (słowa z reklamy). W tym momencie psuje nam się pralka... co robimy? Oczywiście najpierw sprawdzamy ofertę tego właśnie producenta (bo jakość, bo doświadczenie, o precyzji już nie wspominamy). Jeśli faktycznie producent ma coś godnego uwagi (czyli de facto inny producent nie ma dobrej reklamy), to wybieramy jego pralkę.
Trafnym wnioskiem jest tutaj to, że mniejszy, nie koniecznie znany producent robi rzeczy po prostu lepsze. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Wystarczy porównać np. meble od stolarza z meblami wielkiej firmy, której bannery są rozwieszone we wszystkich miastach.
Rzecz ma się oczywiście nie tylko elektroniki, AGD, czy pochodnych, ale wszystkich produktów, nie ważne, czy to ubrania, czy to chemia, jedzenie, czy inne. Każda dziedzina życia jest temu podporządkowana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz